Naszą intencją jest odbudować kamienice
W niedzielę, prawdopodobnie wskutek wybuchu gazu, zniszczeniu uległa kamienica przy ul. Głębokiej i uszkodzone został dwie kolejne, które z nią sąsiadowały. Pod gruzami zginęły dwie osoby.
"Naszą intencją jest wszystko odbudować, łącznie z kamienicą, która przestała istnieć. To zabytkowa zabudowa i układ urbanistyczny się nie zmieniają. W jakim czasie, będziemy w stanie to zrobić, będzie zależało tylko od środków, które będziemy mogli wydać" – podkreśliła.
Burmistrz poinformowała, że prawdopodobnie jeszcze we wtorek pod koniec dnia zostanie przywrócone zasilanie gazowe w części ulicy Głębokiej. "Od Starego Targu do ulicy Browarnej, jest to stosunkowo proste. Poniżej miejsca katastrofy do ul. Menniczej musi to potrwać kilka godzin, ale też jest to możliwe. W kamienicach uszkodzonych i położonych naprzeciwko jest najtrudniej. Główny zawór jest bowiem w budynku sąsiadującym z zawalonym domem" – wyjaśniła.
Na cieszyńskiej starówce jeszcze w poniedziałek przywrócono częściowo ruch samochodowy. Zakaz dla jakiegokolwiek ruchu, w tym pieszego, pozostawał przede wszystkim na ulicy Głębokiej, od Starego Targu do Menniczej, czyli w rejonie, w którym doszło do katastrofy. Wciąż działają tam służby.
"We wtorek rano zdecydowaliśmy o udostępnieniu dojścia do części lokali przy Głębokiej. Niektóre sklepy będą mogły zostać otwarte. Oczywiście, dziś się to już w dużej części nie zdarzy, a jutro jest święto, ale pojutrze część lokali, od Rynku do ulicy Browarnej, będzie można uruchomić" – powiedziała Gabriela Staszkiewicz.
Od drugiej strony ul. Głęboka zostanie wygrodzona na czas prac zabezpieczających przed zawaleniem dwóch kamienic, pomiędzy którymi stał zniszczony budynek. "Prawdopodobnie do końca tygodnia potrwają prace nad zabezpieczeniem w nich ścian frontowych i bocznych. (…) Chodzi między innymi o to, by te domy nie runęły na obiekty po drugiej stronie ulicy. Jedna z tych kamienic jest dość wysoka" – dodała.
Jak podkreśliła, firma budowlana projektuje konstrukcję zabezpieczającą budynki. "Gdy tylko inspektor nadzoru budowlanego zaakceptuje proponowane rozwiązania, to rozpoczniemy jej montaż" - podkreśliła
Burmistrz Staszkiewicz powiedziała, że strażacy pozostaną na miejscu tak długo, aż nie zostanie wyeliminowane zagrożenie zawalenia się obu budynków. Zaznaczyła, że na czas montażu konstrukcji zabezpieczającej kamienice ewakuowani zostaną mieszkańcy budynków położonego naprzeciwko.
Rzecznik cieszyńskiej straży pożarnej asp. Jakub Maciążek powiedział PAP, że na miejscu katastrofy minionej nocy były trzy zastępy strażaków, w tym jeden z Jastrzębia-Zdroju ze specjalistycznym sprzętem. "Zabezpieczamy teren; pomagamy policji i samorządowi. (…) Na miejscu jest zastęp gaśniczy, by reagować w przypadku pojawienia się zarzewia ognia. Był taki jeden przypadek, około godziny 22. Podjęto interwencję. Tliła się jedna z belek" – zrelacjonował.
Burmistrz Gabriela Staszkiewicz powiedziała, że w schronisku młodzieżowym przebywa dziesięcioro ewakuowanych po katastrofie. "Wczoraj i dziś zostali wpuszczeni pod nadzorem strażaków do swoich mieszkań, żeby zabrali część najważniejszych rzeczy, choćby lekarstwa. Mamy nadzieję, że po zabezpieczeniu kamienic wrócą po resztę" – dodała.
Jak podkreśliła, mieszkańcy obu kamienic nie wrócą do nich na stałe przynajmniej przez kilka miesięcy. "Rozmawiamy z nimi, proponujemy lokale. Oczywiście, będą musieli je doposażyć, ale widzimy dużą chęć pomocy wokół. Będą zbiórki, choćby podczas Orszaku Trzech Króli. Trochę pieniędzy już napłynęło. Są deklaracje Caritasu i Diakonii (organizacja charytatywna Kościoła luterańskiego – PAP). Jednocześnie część mieszkań nie uległa dużemu zniszczeniu, więc można będzie niektóre rzeczy wydostać" – powiedziała.
Bielska prokuratura okręgowa w poniedziałek po południu wszczęła postępowanie w sprawie katastrofy. Jej rzecznik prok. Paweł Nikiel powiedział PAP, że śledczy zbadają sprawę pod kątem art. 163 par. 1 i 3 Kodeksu Karnego. Mowa w nim jest o sprowadzeniu zagrożenia życia lub zdrowia wielu osób poprzez spowodowanie pożaru lub eksplozji materiałów łatwopalnych. Zagrożone to jest karą od roku do 10 lat więzienia.(PAP)
szf/ mark/